Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z pracami przy zamku?

Alicja Kucharska
Trwają badania archeologiczne przy zamku
Trwają badania archeologiczne przy zamku Alicja Kucharska
Badania architektoniczne, geologiczne oraz archeologiczne są niezbędne, by zamek był zaadaptowany pod działalność leczniczą. Zakres prac jest ogromny.

O pomyśle adaptacji ruin świebodzińskiego zamku przyległego do Lubuskiego Centrum Ortopedii (dawne LORO) głośno jest już od kilku miesięcy. Trwa przygotowywanie dokumentacji. Niezbędnym elementem jest przeprowadzeniem prac eksperckich. Podczas prowadzonych od połowy czerwca badań archeologicznych, u stóp zamku odkryto 700-letnie drewniane pale, mogące być częścią konstrukcji wzmacniającej nasyp, na którym wzniesiono zamek.

W październiku ubiegłego roku do Wojewódzkiego Lubuskiego Konserwatora Zabytków trafił plan funkcjonalno-użytkowy, który jest prezentacją tego, co miałoby powstać w miejscu zamku. Wskazaną funkcją jest działalność medyczna, o takiej też mówią źródła historyczne. Zamek miałby zostać zaadaptowany pod nowe oddziały szpitalne. Nim cokolwiek zostanie wykonane, przy zabytkowej budowli należy przeprowadzić szereg specjalistycznych działań – badań architektonicznych, historycznych, geologicznych, technicznych oraz archeologicznych. Przy okazji tych ostatnich odkryto drewniane pale, pochodzące prawdopodobnie z XIV wieku. – Fragment pali odesłaliśmy do dendrochronologa, który na podstawie analizy słojów będzie w stanie określić wiek ścięcia drzewa, które wykorzystano tutaj jako konstrukcję wzmacniającą nasyp. Prawdopodobnie były to pionowo wbite pale i poprzecznie ułożone dranice – wyjaśnia Huber Augustyniak z Pracowni Archeologiczno-Konserwatorskiej.
Na podstawie próbek drewna być może uda się ustalić datę jego ścięcia z dokładnością do roku bądź też sezonu. Pale zostały znalezione na głębokości około 2,5 metra od poziomu gruntu. Być może wokół zamku było palowanie, jednak drugi wykop nie pozwala potwierdzić tej tezy archeologom. – Pale były tylko w jednym wykopie, dwa metry dalej już ich nie było. Były pionowo wbite pale, ale nie takie, które poświadczyłyby kontynuację konstrukcji – dodaje.

Palowanie wykonywano, by wzmocnić fundamenty, a w zasadzie nasyp, na którym powstał zamek. Jak wyjaśnił nam specjalista, znalezione drewno pomoże ustalić datę powstania – nie zamku w obecnej bryle, ale pierwszego założenia obronnego, które wzniesiono na tym terenie.

Prace wykonywane są na obszarze, na którym, po zaadaptowaniu zamku, znajdzie się obiekt z blokiem operacyjnym, zapleczem rehabilitacyjnym medical spa. Program funkcjonalno-użytkowy, który już powstał zakłada zagospodarowanie parteru, pierwszego piętra i poddasza zamku. Powierzchnia każdego piętra jest już dokładnie rozplanowana. Pierwotna wersja zakładała, że blok operacyjny o powierzchni 150 m kw. i gabinety lekarskie będą znajdować się na piętrze. Na parterze powstać miał oddział ortopedyczny, dział fizjoterapii medical spa oraz sala konferencyjna. Na poddaszu natomiast dwuosobowe pokoje dla pacjentów z dostępem do łazienek oraz oddział rehabilitacyjno-geriatryczny. W planach była także nadbudowa. – Nie zgodziła się na nią konserwator, w związku z czym podjęliśmy decyzję, że blok operacyjny oraz zaplecze rehabilitacyjne medical spa ulokujemy w nowym obiekcie przylegającym do ściany zamku (stąd też prace archeologiczne w tym miejscu – przyp. red.) . W ich miejscu pojawiłyby się natomiast pokoje pacjentów – wyjaśnia Elżbieta Kozak, prezes Lubuskiego Centrum Ortopedii. Piwnice zamku, pomieszczenia po dawnym klubie „Medyk” przejdą gruntowną renowację. – Tych pomieszczeń nie możemy zaadoptować na potrzeby działalności medycznej. Zachowały się tam sklepienia, łuki, sala kominkowa i inne fragmenty, które warto zostawić potomnym – dodaje E. Kozak.

Od 1 lipca wszelkie inwestycje w dziedzinie ochrony zdrowia o wartości wyższej niż 2 mln zł musi zaopiniować wojewoda. – Chcemy więc złożyć wniosek możliwie najszybciej, by jeszcze w sezonie letnim otrzymać opinię – zaznacza prezes LCO.
Przy zamku nigdy nie przeprowadzano żadnych badań, stąd zalecenia konserwatorskie. Jeśli nie zostaną zrealizowane, nie ma mowy o rozpoczęciu prac nad projektem budowlanym. – Badania architektoniczne zostały zlecone i opłacone przez panią konserwator. Jesteśmy już po badaniach geologicznych, a w trakcie archeologicznych i historycznych – mówi E. Kozak. Do 20 lipca wszystkie wyniki i analizy powinny być gotowe, wtedy przedstawiciele Lubuskiego Centrum Ortopedii spotkają się z pracownikami RPO, by sprawdzić czy posiadają dokumentację niezbędną, by ubiegać się o dofinansowanie z UE. – Patrzymy w kierunku dziedzictwa kulturowego, biorąc pod uwagę wiek budowli, zakładaną rewitalizację piwnic, czy też historycznie potwierdzoną działalność medyczną. Sprawdzamy także środki w ramach programu ochrony zdrowia. Według opracowanych przez Ministerstwo Zdrowia map potrzeb zdrowotnych dla województwa lubuskiego do 2029 roku będziemy potrzebować 30 łóżek więcej na oddziałach ortopedycznych, my chcemy ich stworzyć 60 – 30 dla ortopedii, 30 dla oddziału rehabilitacyjno-geriatrycznego – zaznacza prezes. Warto podkreślić, że co trzeci pacjent leczony w LCO pochodzi spoza województwa lubuskiego.

Przypomnijmy, że w grudniu LORO przekształciło się w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Zmieniła się też nazwa. Zmiana daje możliwość dalszego leczenia się w ramach funduszu, ale i korzystania z usług komercyjnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska