Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes mówi nie!

Alicja Kucharska
Ogródki działkowe przy ul. Poznańskiej
Ogródki działkowe przy ul. Poznańskiej Archiwum prywatne
To starsi ludzie, czasem mają ze sobą spory balast. Przejście przez ogrody zajmuje im kilkanaście minut. Kilkakrotnie już zwracali się do prezesa o otwarcie dodatkowej furtki.

Posiadacze ogródków działkowych przy ulicy Poznańskiej od roku wysyłają pisma do urzędu miejskiego z wnioskiem o dojście do działek z ich zachodniej strony. Niegdyś taka możliwość istniała, ale po sprzedaniu terenu sąsiadującego z działkami, zniknął również dostęp. Pozostały jedynie wejścia od ulicy, co oznacza, że niektórzy działkowicze muszą obejść cały duży teren ogrodów, by dojść do swoich ogródków.

Od roku czekają na odpowiedź - Z prośbą do prezesa zwracaliśmy się już kilkukrotnie. Upłynął już ponad rok i do chwili obecnej nie otrzymaliśmy stosownej odpowiedzi – mówi w imieniu działkowców pani Irena. Jak zaznacza, budowa kanału R1bis jest idealnym momentem na możliwość wytyczenia i udostępnienia pasa terenu wzdłuż kanału odwadniającego. – To ułatwiłoby nam dojście do działek i skróciło czas. Czasem mamy ze sobą niezły balast, a przejście przez sam teren działek zajmuje nam kilkanaście minut. Osoby uprawiające ogródki są to osoby starsze, którym droga została wydłużona – dodają działkowcy.

Marzeniem byłoby wytyczenie 1,5 metra ścieżki, którą można byłoby przechodzić i przewozić wózkami produkty niezbędne do uprawy działek. – Wiemy, że sąsiadujący teren jest własnością gminy. Są na nim wydzielone ogródki przydomowe, w większości nieuprawiane. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wyznaczenie ścieżki wzdłuż rowu. W miejscu tym jest też kawałek wolnego terenu, który z powodzeniem zastąpiłby parking oraz wyjazd i wjazd od ulicy Związkowej – podkreślają działkowcy.
Obok wejść od ulicy Poznańskiej nie ma także wyznaczonych miejsc parkingowych, co jest dużym utrudnieniem dla działkowców posiadających pojazdy. Brakuje również przejść dla pieszych. Pisma trafiały i do prezesa ogródków działkowych, i do gminy. Podpisało je kilkunastu działkowców. Odpowiedzi dotychczas się nie doczekali.

Burmistrz proponuje rozmowęO komentarz poprosiliśmy Krzysztofa Tomalaka, zastępcę burmistrza Świebodzina. – Działka, która prowadziła do bramki została sprzedana, ale nie przez gminę, a agencję! Sprzedany teren nie był naszą własnością. Obok faktycznie znajduje się teren gminny, na którym będzie realizowana inwestycja, ale tam są także ogródki w dzierżawach. Nie oznacza to, że jeśli działkowicze mają nową koncepcję oraz pomysł, to nie możemy o tym porozmawiać – wyjaśnił K. Tomalak. Odpowiedź daje nadzieję.
O sprawę pytamy także prezesa ogródków działkowych Zbigniewa Napierałę. - Znam sprawę. Furtki tam nie będzie. W planie zagospodarowania nie ma tej furtki. Są trzy bramy wejściowe od ulicy Poznańskiej - stwierdza prezes. Tłumaczy , że to zarząd ogrodów podjął taką decyzję, że furtki nie będzie. - Zarząd stoi na stanowisku, że dodatkowej furtki nie będzie i nie zgadza się na nią. Boczna furtka jest zbędna. - odpiera argumenty działkowców Z. Napierała.

Dowiedzieliśmy się za to, że parking dla samochodów będzie wykonany w najbliższym czasie. Dziesięć miejsc parkingowych ma powstać w tym roku, a kolejne dziesięć w roku przyszłym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska