Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak co roku - brakuje miejsc parkingowych

Alicja Kucharska
Juliusz Tomaszewski
Juliusz Tomaszewski Archiwum prywatne
Letnie miesiące jak co roku ściągnęły do turystycznych nadjeziornych miejscowości tłumy. Perełka naszego powiatu jezioro Niesłysz w upalne weekendowe dni przyciągało nawet około 2 tys. osób. Sezon jest gorącym okresem także dla służb czuwających nad bezpieczeństwem wypoczywających, a napływ urlopowiczów pokazuje problemy, z którymi muszą się oni zmierzyć.

- Porozumienie różnych służb w tym czasie jest nieocenione. Jest to okres wzmożonej i intensywnej pracy, odczuwalny zwłaszcza dla naszych bliskich. Kontrolujemy akweny wodne i tereny do nich przylegające, a także zabezpieczamy przeróżne imprezy plenerowe – i tak koło się zamyka. Szukający wytchnienia od upałów tłumnie zjeżdżali nad jeziora. W związku z tym w Niesulicach częsta była konieczność wprowadzania ruchu wahadłowego. Niestety, wielu urlopowiczów nie słuchało komunikatów policji, straży gminnej, leśnej czy ratowników WOPR, co utrudniało im działania. – Ostrzeżenia były niejednokrotnie bagatelizowane. W efekcie wychodziło tak, że gdy nadchodziło zagrożenie robił się chaos, a ludzie nie wiedząc, co mając robić uciekali do samochodów próbując szybko odjechać, co było powodem długich korków i narastającej agresji – opowiada strażnik gminny.

I w tym roku nie zabrakło patroli na wodzie, w trakcie których prowadzono spotkania z dziećmi z ZHP, prezentowano sprzęt i pouczano o bezpieczeństwie na wodzie. – Bez wątpienia są to jedne z lepszych i mile spędzonych chwil – podkreśla J. Tomaszewski. Bez wątpienia do miłych nie należą coroczne problemy, na które dotychczas nie znaleziono rozwiązania. – Każdego roku w upalne dni powstaje problem z zaparkowanymi autami. Problem na pewno byłby mniejszy, gdyby każdy z kierowców zaparkował jak należy. Nasze parkingi, jakimi dysponujemy w Niesulicach są w stanie pomieścić 800 samochodów, oczywiście przy racjonalnym i rozsądnym ustawieniu – relacjonuje Tomaszewski. Kolejnym problemem, jaki odsłaniają miesiące wakacyjne jest większa ilość nieczystości. Służby komunalne starają się na bieżąco opróżniać i pozostawiać kontenery do użytku, co nie zawsze okazuje się wystarczające. Największą i najsmutniejszą bolączką sezonu jest wzrost liczby porzuconych zwierząt. Minionego lata takich przypadków odnotowano 5. – Ludzie często wyrzucają pieski jadąc na wakacje. Z pomocą mieszkańców staramy się odnaleźć dla nich nowe domy – wyjaśnia strażnik.

- Ważne jest usprawnienie pewnych elementów przed kolejnym sezonem, m. in. uświadamiać społeczeństwo i przypominać o telefonach alarmowych. Pamiętajmy, że jeśli przechodzimy obojętnie wobec czyjejś krzywdy, nie będziemy mogli liczyć, że ktoś kiedyś nam pomoże – apeluje strażnik gminny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska