– Klientów w naszym sklepie przybywa, co zapewne wiąże się z sytuacją finansową. Jeśli ktoś przeliczy sobie, ile musiałby wydać w sklepie tradycyjnym, a ile dobrych gatunkowo rzeczy mógłby kupić tutaj – w większości wybierze sklep z odzieżą używaną. Mitem jest, że w lumpeksach ubierają się tylko ludzie biedni! Wśród moich klientów są również lekarze, nauczyciele, którym zależy na tym, by kupić niepowtarzalny egzemplarz – wyjaśnia Magdalena Bohdanowicz, ekspedientka świebodzińskiego sklepu.
Najważniejszym wyznacznikiem taniej mody zdaje się być oryginalność i niepowtarzalność. Zdarza się, że sieciówkowe markowe rzeczy zawiodły klientów, którzy czegoś na siebie szukali w innych miejscach. – Oczywiście, są różne lumpeksy. Klienci chwalą i wybierają te, w których są porządne i czyste rzeczy w niskiej cenie - dodaje pani Magdalena.
I tu ważne są trendy. W zależności od pory roku i sezonu klienci szukają tanich odpowiedników tego, co na topie. – Oczywiście, my również musimy być na bieżąco z modą. Teraz panie szukają długich sweterków, z tzw. ogonami. Nasi klienci to znawcy mody, którzy przekładają ją na inne realia finansowe – wyjaśnia ekspedientka.
Na polowanie do second – hand’u najlepiej wybrać się rano. Nowe dostawy to praktycznie pewność, że w górze rzeczy znajdzie się jakiś diamencik.Najbardziej cieszy piękna rzecz kupiona po taniości – kreująca własny styl. To jest również powodem coraz większej popularności outletów, w których z kolei można znaleźć rzecz nieużywaną od największych producentów. To idealna propozycja dla zakupowych maniaków, którzy są pewni, że na każdym z wieszaków może na nich czekać niepowtarzalny skarb.
– Są plusy i minusy tego rodzaju zakupów. Z uwagi na to, że są to pojedyncze egzemplarze, może zabraknąć interesującej nas rozmiarówki czy też możemy odnaleźć odzież z defektem, np. zła metka, źle uszyta nogawka. To, co w sklepie tradycyjnym jest bardzo drogie, u nas można kupić kilka razy taniej – tłumaczy pani Anna, ekspedientka świebodzińskiego outletu, która podkreśla, że klienci potrafią do niej zadzwonić z samego rana prosząc o rezerwację rzeczy znajdującej się na wystawie. – Wiedzą, że to unikatowy egzemplarz, więc to swego rodzaju wyścig z czasem – podkreśla nasza rozmówczyni.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?