Tydzień wcześniej, 23 września, doszło do pierwszej rozprawy w sądzie pracy. Przypomnijmy, 12 zwolnionych pracowników Zakładu Elektroniki Mechanicznej w Świebodzinie pozwało właściciela. Domagają się zmiany na świadectwach pracy, zapisu, że przyczyny rozwiązania umowy o pracę były po stronie zakładu, a nie z powodu słabej wydajności pracowników. Ponadto żądają wypłaty odszkodowań i odpraw.
Na pierwszej rozprawie były pracodawca zaproponował ugodę. Pełnomocnicy stron mieli tydzień na uzgodnienie warunków. Na drugiej rozprawie, 30 września, pełnomocnik Józefa Szymańskiego poinformował, że właściciel ZEM zgadza się tylko na wypłatę w granicach nie przekraczających wysokości odpraw. Pracownicy nie zgodzili się tę propozycję. W tej sytuacji pełnomocnicy stron oświadczyli, że nie dojdzie do ugody.
- Byłam zaskoczona, że strona przeciwna nie podjęła żadnego dialogu - przyznała mecenas reprezentująca zwolnionych pracowników.
Sąd dopuścił wnioski stron o dostarczenie szeregu dokumentów, które mają wykazać, że pracownicy zatrudnieni w zakładzie przez 14 lat nie stali się nagle niewydajni, a utrata przez nich pracy wiązała się z likwidacją działu, na którym pracowali.
Sąd wyznaczył termin kolejnej rozprawy, która odbędzie się w grudniu.
- My jesteśmy w dalszym ciągu otwarci do dialogu - przypomniała mecenas Emilia Kacprzak-Kopciowska, która reprezentuje zwolnionych pracowników.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?