Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice podtrzymują sprzeciw!

Alicja Kucharska
Hala przy PG nr 3
Hala przy PG nr 3 Archiwum prywatne
Rodzice skarżą się na to, że przywożąc dzieci na treningi nie mogą obserwować ich poczynań i są wypraszani z obiektu. Dyrektorka odpowiada: to nie jest hala miejska!

Niezadowolenie rodziców jest echem uwag, jeszcze sprzed budowy hali sportowej przy gimnazjum nr 3. Już na etapie projektowania komentowano brak trybun. Gmina tłumaczyła się, że jest to przyszkolna hala sportowa, która służyć ma głównie uczniom, a funkcję widowiskową nadal przypisywała hali miejskiej przy ulicy Świerczewskiego.

Nieporozumienie pojawiło się ponownie, gdy na hali rozpoczęły się zajęcia pozaszkolne. – Przywozimy dzieci na treningi i chcemy choć przez chwilę popatrzeć, jak się na nich odnajdują i jak sobie radzą. Słyszymy od pana woźnego, że mamy bezwzględnie opuścić obiekt, a na dzieci ewentualnie możemy popatrzeć przez szybę. Kończy się to w ten sposób, że przez godzinę czekamy na schodach na zewnątrz. Ostatnio przeczytaliśmy nawet regulamin, który mówił jasno i wyraźnie, że osoby niećwiczące mogą przebywać na hali w zmiennym obuwiu. Albo jest źle sformułowany, albo pan woźny go nadinterpretuje. Nie jest jasno napisane, kto jest uznawany za osobę niećwiczącą, a większość rodziców ma nawet obuwie na zmianę – alarmuje naszą redakcję pani Magda.

Sprawa wydaje się bez wyjścia, gdyż Elżbieta Ciechanowicz, dyrektorka szkoły, swojego stanowiska nie zmienia. – Odpowiedź na te wszystkie skargi każdorazowo będzie taka sama. Nie mamy trybun i jest to hala służąca uczniom naszej szkoły, w związku z tym nie jest to ani hala miejska, ani poczekalnia. Jako dyrektor jestem zobowiązana do dbania o to miejsce oraz o bezpieczeństwo osób tu przebywających. Sala nie jest przystosowana dla widowni, nie ma na nią miejsca – wyjaśnia E. Ciechanowicz podkreślając, że dzieci podczas treningów są pod opieką osoby dorosłej, a pracownicy dbają o wygląd obiektów.

Ze zdaniem Elżbiety Ciechanowicz zgadza się również Ryszard Graczyk, kierownik gminnego wydziału oświaty, kultury i sportu, który w rozmowie z nami podkreśla, że dzieci na czas treningu zostają pod opieką doświadczonych osób, w związku z czym nie widzi potrzeby obecności rodziców w sali gimnastycznej.

Przypomnijmy, że hala, której uroczyste otwarcie miało miejsce w kwietniu 2014 roku kosztowało niemal 4 mln zł, z czego dofinansowanie inwestycji wynosiło 1,7 mln zł. Inwestycja byłaby jeszcze droższa, gdyby projekt uwzględniał trybuny dla kibiców. Czy jednak buduje się dla budowania, czy dla ludzi?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska