Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kino Przyjaźń poszło pod młotek. Już nie obejrzymy tam filmów

Wiesław Zdanowicz
Kino Przyjaźń
Kino Przyjaźń Archiwum prywatne
Pierwszy pokaz „ruchomych świetlnych obrazów”, czyli pierwszy film świebodzińska publiczność obejrzała w 1912 roku, niespełna szesnaście lat po premierowej prezentacji wynalazku Tomasza Edisona na Brodwayu, powtórzonej już w 1895 roku w berlińskim variete, a więc kino do Świebodzina trafiło bardzo szybko!

Historyczne wydarzenie odbyło się w „Lichbild-Theater” z salą liczącą 200 miejsc siedzących, urządzonym w budynku hotelu i restauracji „Frankfurt” przy dzisiejszej ulicy Grzybowej. Na marginesie: w powojennym, polskim już mieście, kino przyjęło nazwę „Rialto” i rozpoczęło projekcje już 24 lutego 1946 roku.

X Muza w XX w. szybko znalazła miłośników i... konkurencję. W 1921 roku otwarto w mieście drugie, bardzo nowoczesne kino - „Union-Theater” - przy ul. Kolejowej. W bardzo nowoczesnym obiekcie widzowie obejrzeli pierwszy film dźwiękowy.
Po II wojnie światowej oba kina znajdowały się w krytycznym stanie technicznym i wymagały remontu. Z tego względu w 1950 roku zamknięto kino „Rialto” i do dyspozycji kiniarzy przekazano obiekt przy ul. Kolejowej 3/4 („Union-Theater”). W 1951 roku uruchomiono w nim nowe kino, zmieniając jednocześnie nazwę „Rialto” na „Przyjaźń”.

Po przejęciu 15 grudnia 1953 roku prywatnego Przedsiębiorstwa Kinowego „Union” na własność Państwa, świebodzińskie kina istniały pod nazwą Zespół Kin (od 1978 roku administrował nimi zawodowy kinooperator Jan Melnik). Tym sposobem, w wyniku różnych przekształceń własnościowych, należące do miasta kino „Przyjaźń” finalnie stało się własnością wrocławskiej firmy Odra Film. Miasto nie zadbało o odzyskanie (skomunalizowanie) swojego obiektu, który w efekcie został sprzedany.

Właściciel obiektu, wrocławska Odra Film z powodzeniem pozbyła się kina w Łagowie. Chętnych do kupienia świebodzińskiej „Przyjaźni” nie było. Ogłoszenia o przetargu aktywne były przez kilka lat. W końcu świebodziński przedsiębiorca skusił się na dawne kino.
- Mam pomysł na działalność, którą chcę prowadzić w tym budynku - zdradził nam Mieczysław Borkowski. - Na dole zamierzam urządzić kręgielnię. Będzie jeszcze małe pomieszczenie usługowe. Na piętrze zaś będą cztery mieszkania pod wynajem. Mam już warunki zabudowy z gminy, są wstępne ustalenia z konserwatorem zabytków.

I jest też problem! Właściciel wystąpił do urzędu miasta o ustanowienie służebności przejścia i przejazdu do działki znajdującej się na tyłach budynku. Odpowiedź gminy jest negatywna dla przedsiębiorcy. - Nie jestem zainteresowany ustanawianiem na gminnych nieruchomościach służebności przejścia i przejazdu - odpowiedział zastępca burmistrza Krzysztof Tomalak. Dodał, że nieruchomość w jego opinii posiada dostęp do powiatowej drogi publicznej - ul. Kolejowej - ponieważ bezpośrednio z ta drogą graniczy.
- Jesteśmy w tej chwili uziemieni - przyznaje M. Borkowski. - Wszystko zmierza w kierunku, żeby rozpocząć prace remontowe. Bez prawa przejazdu my nie ruszymy.

Dodajmy, że zamiarem właściciela jest dostosowanie architektury budynku do starszych kamieniczek na tej uliczce. Gotowość wykonania podobnej przebudowy wykazała także właścicielka sąsiedniego budynku. Dzięki temu ten fragment uliczki odzyskałby ładny wygląd.
M. Borkowski zapowiada, że jeśli gmina nie wyrazi zgody na służebność przejazdu, będzie zmuszony oddać sprawę do sądu. Jest pewny wygranej, jednak ubolewa, że remont odwlecze się nawet o kilka lat.

Wysłaliśmy w tej sprawie zapytanie do Gminy Świebodzin. Do chwili oddawania tygodnika do drukarni nie otrzymaliśmy, niestety, odpowiedzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska