Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złodzieje ponownie okradli kilka mieszkań.

Renata Zdanowicz
Renata Zdanowicz
Boimy się! Od wiosny był spokój a teraz znowu się zaczęło. Na co czeka policja? - dzwonią do redakcji przestraszeni mieszkańcy osiedla Łużyckiego w Świebodzinie.

Trzy włamania w ostatnim czasie. Podobne do poprzednich, w ten sam sposób uszkodzone zamki do drzwi. Mieszkania splądrowane, o stratach poszkodowani mówią niewiele. Wiadomo, że zginęła złota biżuteria.

- Byliśmy dłużej nieobecni. Włożyłam klucz do drzwi, zamek się obracał. Nacisnęłam na klamkę, a drzwi były otwarte - opowiada nam jedna z okradzionych mieszkanek. - Wszystko w pokojach było powywalane. Widać mieli czas, żeby splądrować mieszkanie!
W drugim przypadku można ustalić, w jakich godzinach przyszli rabusie. Mieszkanie zostało okradzione w krótkim czasie, po tym jak właścicielka wyszła do pracy, a przed powrotem córki do domu. Kobieta spłoszyła złodziei, którzy uciekli z mieszkania przez balkon. Zdążyli również splądrować lokal.

- Co będzie, jak złodzieje zastaną kogoś w domu? Może dojść do tragedii! - obawiają się mieszkańcy osiedla. Strach o życie jest duży, ale czy kogoś to obchodzi?

Co do tej pory robi Spółdzielnia?

- Dokonujemy wymiany domofonów z analogowych na cyfrowe - informuje nas wiceprezes Świebodzińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Świebodzinie Jerzy Naks. - Zmiana polega na tym, że aby otworzyć drzwi na klatkę schodową trzeba będzie mieć czip, lub znać specjalny kod, to zależy od mieszkańców, co wybiorą. Starsi otworzą sobie kluczem.

Druga rzecz, jaką zrobiła ŚSM - przy wszystkich klatkach zawiesiła koszyki na reklamy. - Ci, co podają się za roznosicieli nie powinni już być wpuszczani do bloku - tłumaczy J. Naks.

Dlaczego nie zakładają kamer?

Monitoring - wiceprezes przypomina sobie, że ktoś kiedyś obiecywał, jakiś radny. Bo to sprawa dla urzędu miasta, wszystkie ulice na osiedlu są miejskie. - Nie ma nic na przeszkodzie, żeby obserwować wjazdy na osiedle. Wystarczy postawić 5 kamer - dodaje wiceprezes. Zapytaliśmy radnego Tadeusza Traczyńskiego. Zdziwiony, nic nie słyszał o takim pomyśle. W radzie temat też nigdy nie był podejmowany.

Monitoring na klatkach?

- Problem, co z wizerunkami ludzi? - zastanawia się J. Naks. - Nawet nasz radca mówił, że są problemy, czy my to możemy montować. Jakby to wyglądało, że obserwujemy mieszkańców?
Na osiedlu jest ok. 120 klatek. - Nasze koszty remontowe są ogromne - zastrzega Naks. - Ważniejsze są ściany, dachy, instalacje.
Nie stać nas na monitoring!

Innego zdania są mieszkańcy. - Na pewno bym się zgodziła, żeby monitoring był na klatce - przyznają obie poszkodowane.
Są też uwagi do policji: - Powinni więcej kontrolować, policjantów widać u nas rzadko.

Przypomnijmy, komendant policji w marcu zorganizował debatę z mieszkańcami na temat ich bezpieczeństwa. Chcieliśmy się dowiedzieć, co zrobiono od tego czasu. Niestety, komendant milczy. Podobnie było wiosną, dopiero po serii naszych artykułów policja zaczęła ostrzegać mieszkańców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska