Dochodziła godzina 20.00, gdy zadzwonił alarmowy telefon dyżurnego zawodowej straży pożarnej: - Pali się w piwnicy, jest bardzo duże zadymienie!
Do wezwania natychmiast wyjechały dwa samochody gaśnicze ze Świebodzina oraz miejscowej OSP. Wyjechał także podnośnik z koszem umożliwiającym działania na wysokości. Okazało się, że w piwnicy, klatce schodowej i w mieszkaniach, panowało bardzo duże zadymienie. Lokatorzy mieszkań z wyższych kondygnacji, najbardziej zadymionych, nie mając możliwości ucieczki, schronili się na balkonach.
Dowódca akcji natychmiast podzielił strażaków na trzy grupy. Pierwsza przystąpiła do ewakuacji z balkonów sześciu ludzi, w tym półtorarocznego dziecka, przy użyciu podnośnika i drabiny. Żadna z tych osób nie doznała obrażeń. Zadaniem drugiej było zlokalizowanie i ugaszenie pożaru. Trzecia grupa zajęła się oddymianiem budynku.
Ze względu na specyfikę bloku, w którym piwnica z klatkami schodowymi stanowi połączone ciągi komunikacyjne, dym przedostał się na dwie pozostałe klatki. - Doświadczony dowódca podjął decyzję o sprawdzeniu obecności w tych pomieszczeniach tlenku węgla. Przeczucie go nie myliło - ocenia bryg. Paczesny. W budynku stężenie niebezpiecznego dla zdrowia i życia czadu było duże. Chwilowo mieszkania opuścić musiało 12 osób. Po dokładnym przewietrzeniu lokatorzy mogli wrócić do bezpiecznych warunków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?