Kto wystartował na Motoarenie? Już po raz ósmy szesnastu zawodników wyznaczonych przez władze najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Czternastu zostało zakwalifikowanych na podstawie średnich biegopunktowych po siedmiu rundach drużynowych mistrzostw Polski. W tym Bartosz Zmarzlik, obrońca tytułu, i Martin Vaculik ze Moich Bermudów Stali Gorzów oraz Patryk Dudek z Marwis.pl Falubazu Zielona Góra. Do tego najlepszy junior pod względem punktów i bonusów w wyścigach młodzieżowych, czyli Mateusz Cierniak z Motoru Lublin plus żużlowiec z „dziką kartą”, nominowany przez PGE Ekstraligę, a więc Paweł Przedpełski z eWinner Apatora Toruń. Rezerwowym był inny stalowiec Wiktor Jasiński.
– To takie małe Grand Prix – mówili co niektórzy, ale jeszcze przed zawodami dowiedzieliśmy się, że jeden z jej uczestników, to jest Maciej Janowski decyzją lekarza nie był zdolny do jazdy. „Zawodnik uległ wypadkowi 17 czerwca podczas meczu ligi szwedzkiej. Dziś przyjechał na zawody do Torunia i został poddany badaniom, które przeprowadził lekarz zawodów. Ten orzekł niezdolność do startu Macieja Janowskiego w dniu 18 czerwca. Tym samym zawodnika Betard Sparty Wrocław podczas PGE IMME im. Zenona Plecha zastępować będzie Krzysztof Lewandowski (eWinner Apator Toruń)" – napisano w komunikacie.
Ale to nie był koniec. Po pierwszej swojej gonitwie z kolejnych zrezygnował Leon Madsen z Eltroksu Włókniarza Częstochowa. – Wycofałem się z zawodów, bo przegrałem walkę z bólem – powiedział Duńczyk na antenie nSport+, który w środę miał wypadek w trakcie pierwszej rundy indywidualnych mistrzostw Europy w Bydgoszczy. Poobijani jechali też Nicki Pedersen z Zooleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz, Dudek czy Tai Woffinden ze Sparty. Ten ostatni wycofał się po dwóch startach…
– Liczymy na dobre ściganie. Przy takim towarzystwie na pewno będzie – stwierdził za to Zmarzlik jeszcze przed turniejem, ale już na jego początku tego ścigania za wiele nie było.
Zmarzlik do końca bił się o tytuł PGE IMME
Mało też działo się w ósmym lubuskim biegu. W nim Dudek jak pierwszy wyszedł spod taśmy, tak pierwszy dojechał na metę. Trzeci na dojeździe do pierwszego wirażu był Zmarzlik, a czwarty Jasiński i w takiej też kolejności ukończyli ten wyścig.
Ta gonitwa kończyła drugą serię i gdyby nie defekt „Duzersa” w pierwszym swoim ściganiu, to lider „Mysz” byłby na prowadzeniu w klasyfikacji wraz z Jakubem Miśkowiakiem z Włókniarza. A tak, to był poza czołówką. Z drugiej strony, do półfinałów można było awansować też z dziesiątego miejsca. Dwie pierwsze pozycje dawały bezpośrednie wejście do finału.
Skąd ten brak emocji? – Jadę na sprzęcie, który chcę sobie potestować – przyznał Vaculik i nie był jedynym, który tak potraktował te mistrzostwa.
W każdym razie przed wspomnianym półfinałem na prowadzeniu był Zmarzlik, a Dudek miał dwa punkty straty do dziesiątki i o jeden więcej od Jasińskiego. I to właśnie dzięki gorzowianinowi byliśmy świadkami najciekawszego biegu. W czternastym indywidualny mistrz świata do ostatnich centymetrów toczył bój z Jackiem Holderem z Apatora i sędzia Krzysztof Meyze dopiero po długim czasie postawił trójkę przy nazwisku „F-16”.
Finalnie to on wywalczył sobie jako jedyny z Lubuszan pierwszą dziesiątkę. Ba, automatycznie trafił do finału. A w nim powiedzieć, że był blisko zwycięstwa, to mało powiedzieć. Zmarzlik prowadził w ostatnim biegu, ale na drugim łuku pierwszego okrążenia Pedersen wjechał w Kołodzieja i mimo że ten nie upadł, to Meyze przerwał wyścig i wykluczył Duńczyka. I w powtórce lider żółto-niebieskich dał się zamknąć na dojeździe do pierwszego łuku Kołodzieja, następnie wyprzedził go Jason Doyle i z wygraną, choć się witał, to musiał się pożegnać. Podobnie zresztą jak Kołodziej. Zawodnik "Byków" popełnił prosty błąd i jego klubowy kolega na początku czwartego kółka to wykorzystał.
Tym samym Doyle został mistrzem zawodów, które pierwszy raz w historii upamiętniły legendę nie tylko polskiego żużla Zenonie Plechu. – PGE IMME pierwszy raz w historii upamiętniły legendy światowego żużla. – Wielkie podziękowania dla zarządu Ekstraligi Żużlowej od nas, rodziny, za to, że pamiętali o tacie kolejny raz. Ta idea jest dla nas dużym wyróżnieniem i cieszymy się, że najlepsi zawodnicy na świecie powalczą o trofeum jego imienia – powiedział Krystian Plech o pochodzącej ze Zwierzyna byłej gwieździe Stali Gorzów.
Oto wyniki:
- 1. Jason Doyle (Fogo Unia Leszno) - 14 (0,3,3,3,2,3)
- 2. Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno) - 10 +3 (3,0,1,3,1,2)
- 3. Bartosz Zmarzlik (Moje Bermudy Stal Gorzów) - 13 (3,1,3,3,2,1)
- 4. Nicki Pedersen (ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz) - 8 +3 (1,2,2,2,1,w)
- 5. Mikkel Michelsen (Motor Lublin) - 11 +2 (2,2,2,2,3)
- 6. Artiom Łaguta (Betard Sparta Wrocław) - 10 +2 (1,2,3,1,3)
- 7. Jakub Miśkowiak (Eltrox Włókniarz Częstochowa) - 10 +1 (2,3,2,1,2)
- 8. Jack Holder (eWinner Apator Toruń) - 9 +1 (2,1,3,2,1)
- 9. Paweł Przedpełski (eWinner Apator Toruń) - 9 +0 (3,1,2,0,3)
- 10. Emil Sajfutdinow (Fogo Unia Leszno) - 9 +0 (1,3,1,1,3)
- 11. Martin Vaculik (Moje Bermudy Stal Gorzów) - 6 (2,0,0,3,1)
- 12. Patryk Dudek (Marwis.pl Falubaz Zielona Góra) - 6 (d,3,1,0,2)
- 13. Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław) - 3 (3,0,d,ns,-)
- 14. Wiktor Jasiński (Moje Bermudy Stal Gorzów) - 3 (0,1,2,0,0)
- 15. Mateusz Cierniak (Motor Lublin) - 3 (1,1,0,1,w)
- 16. Krzysztof Lewandowski (eWinner Apator Toruń) - 2 (0,2,0,0,d)
- 17. Maciej Janowski (Betard Sparta Wrocław) - NS (-,-,-,-,-)
- 18. Leon Madsen (Eltrox Włókniarz Częstochowa) - 0 (0,-,-,-,-)
- Falubaz wygra w derbach? Te podprowadzające nie mają wątpliwości - zwycięży Stal
- Nowa piękna blondwłosa podprowadzająca na co dzień jest cheerleaderką
- Kiedy nie staje pod taśmą, to... skacze przez przeszkody. Oto nowa podprowadzająca
- Lubi Bartka Zmarzlika, a jeszcze bardziej pole dance. To nowa podprowadzająca
Polub nas na fb
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?